Przytulna kuchnia, którą codziennie odkrywasz na nowo
Dawni mistrzowie podchodzili z ogromnym szacunkiem do tworzywa, w którym wykonywali swoje prace – bez względu na to, czy był to marmur, drewno, a może jeszcze inny materiał... W naszej pracowni wiemy już, dlaczego tak się działo. Gdy pracujemy nad jednym meblem przez wiele dni, a nawet tygodni, niezwykle zżywamy się z projektem. Choć może to zabrzmieć dziwnie – drewno zaczyna nas „słuchać”, poddawać się nam. Każda deska czy płyta, którą bierzemy do rąk, jest niepowtarzalna. Patrzymy na nią uważnie i wiemy już, czy powinna zamienić się w przestrzenną rzeźbę, czy może raczej w zdobiony płaskorzeźbą front.
Kuchnia „Syreny” to jeden z najbardziej czasochłonnych, ale też pracochłonnych projektów, na które się porwaliśmy. Pochłonął nas on na setki godzin, podczas których – minuta po minucie – pochyleni nad stołami stolarskimi, ostrożnie zdejmowaliśmy dłutem kolejne warstwy drewna. Każdy stylizowany liść na każdym froncie jest zaplanowany. Czy wiecie, że drewno potrafi się „odwdzięczyć” za taką staranność? Podczas rzeźbienia okazuje się nagle, że układ odcieni albo słojów idealnie pasuje do rysunku, który właśnie wydobywamy.
Zanim jeszcze w kuchni pojawiły się Syreny, na każdym froncie szafki wyrzeźbiliśmy bogaty motyw z winogron, a także liści akantu, otaczających tarczę herbową Gdańska. Także szuflady doczekały się subtelnego ornamentu roślinnego. Dekoracje wychodzą jednak poza same fronty i pojawiają się także na gzymsach, inspirowanych tradycyjnymi meblami gdańskimi. Wszystkie krawędzie są gładkie, i aksamitne w dotyku. A blaty? Pierwsze skojarzenie – marmur. Jednak marmur jest chłodny, a drewno – ciepłe. Dlatego zdecydowaliśmy się w tak przytulnej kuchni wykonać także wszystkie blaty ze starannie wygładzonego drewna.
Wreszcie przyszedł czas na rzeźby. Górne szafki zwieńczyły – nieodłączne – gdańskie lwy. Boczny stolik mocno chwycił muskularny Neptun. Na szafkach pojawiły się natomiast wysmukłe Syreny. Te delikatne nimfy spoglądają łagodnie na mieszkańców, jak strażniczki domowego ogniska, a jednocześnie emanują tajemniczym, kobiecym czarem... Tak subtelne postacie nie mogłyby podtrzymywać mebli, dlatego do ich orszaku, pośrodku kompozycji, dodaliśmy jeszcze dwa stylizowane lwy, symbolizujące siłę i królewskość.
To jeszcze nie wszystko... Projektując meble zawsze staramy się w nich zawrzeć różnego rodzaju niespodzianki. Odkrywanie ich sprawia posiadaczom mebli sporo radości. W Kuchni „Syreny” zaplanowaliśmy dla nich... rzeźbione obrazy! Wypełnienia szafek to realistyczne płaskorzeźby z całym bogactwem naszych stołów. Czego tu nie ma! Gąsiory z winem, ryby, warkocze czosnku, kufle piwa, dzbany... Wszystko, co kojarzy się z dostatkiem i smakowitymi ucztami. A teraz zapraszamy do obejrzenia galerii: